02.12.2021

Gryps z celi śmierci rotmistrza Witolda Pileckiego do ukochanej żony Marii

pierwszy świat narodził się w Krupie. Gdzie
na tle bezkresnych pastwisk podchodziły sarny o oczach podobnych
do Twoich. przyspieszone tętno rozbiegało się po pierwszych krokach
na wysokościach. Skąd. wszystko zaczyna się i kończy: za progiem domu.


drugi świat zaczął się od burzy. która zrzuciła
bocianie gniazdo wraz z małymi. za oknem w dniu
dusznego brzegu września. splątane drogi zaprowadziły mnie
do Auschwitz. Gdzie. słychać było w obolałych uszach szczekanie
ludzi i szczekanie psów.


podłoga w celi mości się znużeniem. każdą napiętą struną. Pomiędzy
drutami a rozedrganym powietrzem. Na
przeciekającej ścianie jestem prawie tak goły. Jak.
wtedy gdy leżeliśmy nadzy w gęstym

perzu. a ręce i stopy wykonywały indiański taniec. Tam.

Gdzie. zaczynał się inny świat. potoczyła się z góry
lawina.
roztopy rzeźbione opuszkami palców. uczyłem się dróg
donikąd. Twoje palce rzeźbiły To. Co. trudno jest nazwać.
pachniały drzewem świątynnym. Nikt nie zobaczy tego
przed żadnym ołtarzem.


to co jest w nas i wywołuje krążenie krwi. rozsiadło się.
i będzie do końca. chociażby obraz namalowany w mojej
głowie. byłaś madonną wpisaną w tamte dni. Gdzie
wszystko uginało się. czas się zatrzymał. opuścił się nad
nieznaną drogą.


ptaki wciąż cierpliwie stukają w nasze okna dziobami. Więc.
nie zamykaj ich swoim krzykiem, Mario. Mimo. Że.
całowałaś moje palce z powyrywanymi paznokciami. posiano strach.
nie zapomnieliśmy swoich imion. Choć.


odliczam spojrzenia wstecz. wróble nie umrą. Może.
odfruną do nowych domów. I.
okna nie obrócą się przeciwko nim.

Tekst został zakupiony w ramach programu Tarcza dla Literatów. 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Barbara Maria Rustecka, Gryps z celi śmierci rotmistrza Witolda Pileckiego do ukochanej żony Marii, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...