19.01.2021
Blask
Światło plami dolinę.
Las granatowy.
Czuła to mowa. Choć ani tak.
Ani nie. Lubię to światło.
Lubię zmierzch letni.
Ktoś nim wraca, ktoś inny odchodzi.
Ale nie my. My się z nim miniemy.
Nas upodobni do błękitu, świeżo
Posiana koniczyna. Niska.
Nikczemnie żadna. Wtedy się sowa
Odezwie. Ktoś otworzy okno
I krzyknie. Trwoga, trwoga!
Lecz nie koniec świata.
Takie zdarzenie. Istota mieniąca.
I znów się układa łąka, a na niej blask.
Z tomu Od rozbłysku (Wydawnictwo Miniatura, Kraków 2013)
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Jadwiga Malina, Blask, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021