29.01.2021
Jabłka mojego pradziadka
Wiersz z tomu Lądy tymczasowych przelotów.
Jak smakowały te jabłka dwieście lat temu, kiedy pierwsze drewniane belki
zwoził furman do doliny wśród beskidzkich lasów?
Czy tobie też po brodzie spływała słodko-winna strużka
którą wycierałeś niedbale pobrudzoną koszulą?
Siedzę teraz tam, gdzie ty kiedyś
zanurzając usta w kwaśnej czerwieni
Jabłonie przetrwały wojny
zimy stulecia
Susze, deszcze i wiatry
co roku rodząc owoce, których nikt już nie zbierał
Zostanie po nas to, co nienazwane
Smak jabłek, które sadziłeś z uśmiechem deszczową jesienią
myśląc o tych, co przyjdą po tobie
Nitki babiego lata powiewające po dwóch stronach czasu
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Agnieszka Stabro, Jabłka mojego pradziadka, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021