18.02.2021
Jsem Z., jsem ano
(...) miast miast sądzono konwalie
w balkonie hacjendą zakwita pleśń
po ostatnim praniu mam Venice na łokciach
a cały czas narzekam tylko na głowę
Kveten pisywał że lepiej mieć manto niż manko
on to zje i przetrawi szklarze nie mogą
zatrzymać pieca kiedy sceneria jest
tak pięknie śmierdząca kwaśnieje
wczoraj naciąłem nadgarstków patrząc
na torfowiska co wciągają słowa
stające się karłem oka benzyn
zblazowanych od pieprzonego gazu
wciąż roztrząsam Robustę odkąd w
kartotekach mam marny wysyp rabatek
czuję się obco w skórze po dziadku.
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Michał Mytnik, Jsem Z., jsem ano, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021