15.03.2021

List do matki

Mamo, czy masz w rękach wrzeciono, igłę

która krwawi, grzebień na te włosy anielskie twoje.

 

Ja jestem w sobie a noce są już nieziemskie.

Grzech zatrzymuje moje listy do ciebie.

 

W modlitwach  staram się o skrzypce i nuty do nich.

Coraz trudniej o skrzydlate myśli. Jeśli masz wolną

 

chwilę posłuchaj, co u mnie w niedoli. Zajrzyj choć

do snu. Jestem tam rzeczywisty i przestałem pić.

 

Przestałem też żyć bez ciebie i teraz mam trumnę

wszędzie. Nawet w wierszach stoi otwarta. Każde

 

słowo jak gwóźdź, każda metafora podobna czaszce

która jeszcze mówi dobranoc. A ja przecież nie śpię.

 

Czuwam nad swoim ciałem, aby nie wystygło. Zawsze

jest październik w nowiu, pierwszy szron na liściach.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Jerzy Beniamin Zimny, List do matki, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...