15.03.2021

Nad Narwią

Upał, sceneria czwartku z rzepakiem

w tle, fermy drobiu, łąki – dużo łodyg.

Nigdy nie pisałem o królowej rzek,

poezja nie jest dorzeczem, spływa gdzie popadnie.

Słońce najwierniej oddaje kolory,

kiedy zbliża się do widnokręgu.

Ciemność przybliża wszystko.

Słowo zawsze oddala od siebie śmierć.

Rzeka zakolem omija cmentarz.

Miłości tyle, ile w niej ryb. Łodygi

podtrzymujące niebo pod wieczór,

fermy drobiu, zatrzęsienie łąk.

 

21.07.2014

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Jerzy Beniamin Zimny, Nad Narwią, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...