26.10.2021
Od strony wody wszystko rdzewieje
W płytkich zatokach szukaliśmy głębokich
doznań, złapani przez przypływ,
uwierzyliśmy wodzie.
Ale woda przybierała kolor rdzy – najpierw byliśmy
przy sobie, potem między sobą.
Dzieliły nas sine topielice, niewyłowione
bursztynowce, rozmoczone mapy podróżne.
W rozlewiskach toczyło się uzdatnianie,
dotykanie chropowatych wraków –
niektórzy wierzyli, że to próba wypłynięcia.
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Agnieszka Tomczyszyn-Harasymowicz, Od strony wody wszystko rdzewieje, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021