29.03.2021

Olimpic Beach

Na tej plaży się nigdy nic nie dzieje.
Fale od wschodu wciąż płyną do Macedonii,
cień Olimpu wieczorem sięga aż tutaj,
                      siedzę i czekam aż przyjdziesz.
Najpierw wzdłuż brzegu
do Tracji i dalej
płynęła Argo brodatego Jazona
                      czekam na ciebie
Argonauci wrócili z Kolchidy
blask złotego runa zaćmił księżyc
śpiew Orfeusza słyszeli aż w Pelionie
                      zaczekam do jutra
Nocą na czarnych żaglach
płynąc chyłkiem od Sparty
Parys uwoził Helenę – dwuznaczny dar Afrodyty
                      czekam na ciebie
To była noc, gdy oświetlone kagankami
setki łodzi brodatych Achajów
dyszących zemstą płynęły w stronę grodu Priama
                      może i ty przypłyniesz
Łódź Odysa i towarzyszy, pijanych zwycięstwem
przemknęła o świcie szukając Itaki
z daleka niósł się śpiew syren
                      czekam na ciebie
Wojenne statki Kserksesa minęły mnie pod wieczór
do Salaminy będą się cieszyć swoją mocą
pewno gdy wrócą, płynąć będą po cichu
                      pewno nadejdziesz niebawem
Na tej plaży nic nigdy się nie dzieje
fale od Troi przychodzą i odchodzą
cień Olimpu przygniata mi serce
                      jeszcze zaczekam

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Maciej Pinkwart, Olimpic Beach, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...