20.07.2021

Pantera Rilkego

czarna królowa marzy o świcie 
gdzie ziści się jej dzika natura
marzy o wolności którą ktoś na zawsze jej zabrał

jestem innym kotem
całe moje życie to niekończąca się wolność
żyję dla siebie naprzeciw świata

dzikuska kultywująca pierwotne rytuały
transowe malarstwo łapami
mistyczny erotyzm 

ktoś w końcu mnie oswoił

dla niego wchodzę do klatki

czekam cierpliwie 
dzień
dwa
trzy

tydzień

czekam choć gotuje się we mnie
krew 
nawołuje natura
w imię miłości

czekam na Twój dotyk
dziki seks
na słowa zbawienne jak woda na pustyni

patrzę przez okienka mijających dni 
na dżunglę
sama na pustym łóżku
słyszę nawoływania innych kotów

uderzam głową o metalowe pręty
ryczę 
mogę cię nawet podrapać

ale cichnę bo ty jesteś moim zaklinaczem
zjawiasz się na chwilkę

 

czekam na Godota

 

choć podobno dzikie koty nie wierzą w Boga

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Sylwia Gibaszek, Pantera Rilkego, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...