26.07.2021

przechodząc

co ci powiedzieć
przechodniu jak ja 
w strumieniu dni z jasno oznaczonym kresem
nie l
ękaj się
jak ci spośród tysiąca pod Termopilami
jak Rzymianie brn
ący przez bagna północnych prowincji
chocia
ż czas starł ich na proch
pozostawili wystarczaj
ąco dużo 
by pami
ętać o ich odwadze
pomy
śl o tych z północy co pilnowali brzegów mórz
z furkotem orlich piór u zbroi
w skórach lamparta
bez l
ęku wsiadali na koń 
by nurza
ć się w bitew odmętach
w nami
ętności podobni kochankom
syc
ącym się po raz pierwszy sobą
nie przerażała ich niewiadoma 
gardzili niepewno
ścią
szli ze śpiewem jak gniewny ocean
byli 
żywiołem który ocala

 

my tutaj 
bardziej ufamy greckim bogom
ni
ż wodzom postępu 
jego 
światłe idee cuchną zwałami trupów
do
świadczyliśmy tego 
jego wodzowie wci
ąż w amoku czerwieni 
za
żarcie walczą o ludzkość 
gubi
ąc prostą myśl o człowieku
(ko
ściół prawi o wieku szatana)

 

syndrom parobka znaczy ten czas
wyniesiony – w
łada
lecz jego my
śl prześmierdła gnojem
obraca na nice ka
żdy czyn
wid
ły schował za drzwiami
uzurpacja

łatwość czynienia zła 
topienia innych w szambie bez cienia refleksji
prymitywa poczucie bezkarno
ści
żarliwym bełkocie pomówień 
żarliwa pewność własnego geniuszu
ko
ńczy każdą myśl o rozumieniu
czegokolwiek

 

po tylu wojnach 
po cywilizacjach które umar
ły
przyszed
ł czas cywilizowanej pałki
neolitycznego m
ędrkowania

 

nie lękaj się
twoja jest prawda
po latach zam
ętu zawsze przychodzi pokój
warto si
ę trudzić by był

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Adam Wiesław Kulik, przechodząc, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...