15.02.2022
NA BŁOTNISTYCH DROGACH
Jedni
wspominają nagość kobiet
zapach ich miękkich loków
rozchylone uda, bezbronne piersi
długie niezapomniane wieczory
Drudzy
wirtuozi bezkresnej włóczęgi
należą do barów
przesypują suchy piasek
w klepsydrze ostatniej nadziei
i co noc przegrywając w karty
wchodzą w głąb niepowetowanej straty
Jeszcze inni
rozsądni więźniowie własnych przekonań
zapominają pośrednie szarości
żeby na każdym kroku
recytować wyuczone bzdury
Na błotnistych drogach
słucham zrzędzenia obcych nieudaczników
o marzeniach utopionych we łzach
Na deszczowych przystankach autobusowych
leniwi głupcy przeklinają
kaprysy jesiennej aury
koleje ich losów
bardzo do siebie podobne
Płyną lodowate słowa
zapewniają gniewnym nieśmiertelność
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Krzysztof Galas, NA BŁOTNISTYCH DROGACH, Czytelnia, nowynapis.eu, 2022