18.01.2022

Piosenka noworoczna

Martwe choinki w oknach, ich kolorowe światełka
mrugające jak boje sygnalizacyjne, kiedy mijasz
znajome choć nieznane bramy i ich mieszkańców
pogrążonych w gorączce czasu rozległego jak hałdy
węgla na bocznicy, przyprószone nieśmiałym śniegiem.

 

Czym jest twoja poezja wobec okiennych, podświetlonych
akwariów ustawionych jedno na drugim, całymi rzędami
jak instalacja z innego, może już umarłego, świata?
Czym jest wobec ciemności, która ogarnia akwaria
jak mściwy wieloryb wędzony w zimowym dymie?

 

Śpisz. Opierasz głowę o zimną szybę (choinki pachną
lasem, pierwszą radością); brniesz przez czas, uśpiony
jego gorączką pocisk (na szybie rosną paprocie, widłaki i skrzypy;
są prawdziwe jak ciemność rosnąca za oknem). Ktoś
kiedyś wystrzelił cię w niebo, ale się rozpadłeś. Świecąc.

 

1 stycznia

Wiersz z tomu Święta woda (2012)  

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Jarosław Jakubowski, Piosenka noworoczna, Czytelnia, nowynapis.eu, 2022

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...