*** (Umarłym długi umorzone)
Umarłym długi umorzone
żywi
wieszają się bez odkupienia
w łóżku przy świetle i na ulicy
skręcają palcami papierosy
poruszają nogami z bólu
a
nam się zdaje że
chodzą po bulwarach po pokojach po
ogrodach
a
oni suną pod ścianami
dziesięciokrotni sami
z płonącym palem w tyle głowy
piszą poematy urwanymi rękami
żebyśmy
odłożyli chleb i nóż
czarną godziną za płotami
przemykają chyłkiem z worami na plecach
topią swoje małe
a potem długo i wyrozumiale
tłumaczą kręgi na wodzie
podchodzą do gardeł i orzekają
biorą do ręki tandetne szklanki i płaczą
tłumaczą sobie wypukłość głowy jako
przewrotność ściany
chodzą chodzą i mówią
w portykach pod kolumnami
wszak każda materia się podpruwa
co pan sądzi o tym panie
Lublin, 09.03.1979