08.03.2023

Zasypali wąwozy w moim mieście

i wycięli sady. W pień.

Rozkopali pola pełne zbóż –

zabetonowali je...

I chyba serca ludziom

powciskanym do nor

betonowych nor,

gdzie skarleli,

tak skarleli...

„Porzuć marzenia – mówią,

pozbądź się złudzeń

bo – matka głupich – nadzieja”.

A ja

echo dzwonów po rosie

co się niesie o poranku

wciąż tam słyszę

i szelest w wietrze –

tamtych sadów...

I ich dusze widzę !

Drzew wyciętych – dusze...

Szum wody po ulewie w wąwozach

ukochanych swoich słyszę

i śmiech własny, szczęśliwy

i wszystkich co odeszli śmiech radosny, młodzieńczy

i tych co zostali, choć skarleli -

też słyszę, jak dźwięk południowego dzwonu

wciąż słyszę, słyszę...

wciąż słyszę...

Dlatego wracam.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Elżbieta Olszewska-Schilling, Zasypali wąwozy w moim mieście, Czytelnia, nowynapis.eu, 2023

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...