12.01.2021

Arytmia przemytnika

Moje serce zostało generatorem funkcji losowej

Poza tym żyję

regularnie

 

Zwykle

między prawdą a bajką na dobranoc

kończę obliczać średnią

z nekrologów

a wilgoć podchodzi coraz wyżej

 

Nawet wtedy trudno mi unieść się

do wewnątrz

przemycić ładunek emocjonalny w nienaruszonym stanie

 

O dancingowej godzinie

obserwuję z tępą radością

jak nad pustynnym obszarem Ronda Jagiellonów

tańczy mój dożywotni model na uwięzi

 

Dzieci urosły mi jak skrzydła

poza granice

Pozbyły się już instynktu przywierania

Dostarczają mi czasem małą porcję cyklofrenii

 

Chwilami mam wrażenie

że pudełko do którego odkładam suchy chleb

jest dla nich czarną skrzynką

 

Lecz wspinamy się razem

tą samą ścieżką Möbiusa

pamiętając

że choć to nie podchody

trzeba rekonstruować szlak

i jeszcze coś niecoś

postawić             

 

(Slalom, 1980)

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Wojciech Banach, Arytmia przemytnika, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...