01.02.2021
Pamięci Krzysztofa Kamila Baczyńskiego
Godzina W. Po raz siedemdziesiąty piąty. Krakowskie Przedmieście roi się od
ludzi. Ich twarze zasłonięte są bielą i czerwienią. Niekiedy wiatr plącze włosy a nogi
odmawiają posłuszeństwa. Lecz dłonie poruszają się równo. Jak zaprogramowane.
Mały chłopiec przesuwa rękę po powierzchni ławki Chopina w poszukiwaniu.
Jego rodzice stoją obok wymachując chorągiewkami. Oni wiedzą. Już nie
szukają. Mały chłopiec rozgląda się. Patrzy w niebo. Wpatruje się w przestrzeń
pomiędzy bielą i czerwienią. Przegania chmury. Patrzy w słońce. Nie boi się
niczego. Poza spojrzeniem rodziców.
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Marlena Zynger, Pamięci Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021