08.03.2021

Syn city

W tamtych czasach Widzew był nie do przejścia,
podobnie jak Klucha na bramce.
Któregoś lata ojciec Kluchy przewrócił się
na ulicy i już nie wstał, co ulica przyjęła z ulgą.
Piechu wciąż rzucał się
na starego z nożem, ale regularnie przegrywał,
więc odbijał sobie w szkole. Ciota
zaś o swoim nawet nie wspominał,
tylko co jakiś czas nerwowo zerkał
na okno. Mój wołał mnie rzadko,
ale wiedziałem, że patrzy.

 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Michał Murowaniecki, Syn city, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...