Wydawnictwa / Projekt Kontynuacje / małpki, małpki do domu
Z jakich jesteś, małpko, atomów, cząsteczek? W jakie roguelike światy niosą cię nóżki? W jakie wierzysz wieże? W jakiej szafie trzymasz wspólnego trupa, tfu, przodka? Co czyha na ciebie? Kłus kłusowników, wnikliwe wnyki, głodne wódki usta, sprzedawcy towaru, DNA bananów, nożyki, haczyki, krwiste atramenty. Co na ciebie czyha? Język, brak języka.
(Czytelniczko, Czytelniku – pod małpkę podstaw siebie) – Anna Adamowicz
Kto was tu postawił, Czytelniczki, Czytelnicy, wieże z oczu i skóry, dźwięczne, jak kamertony, skrzepnięte jak bursztyny? Pomyślcie – co, jeśli ewolucja nie jest prostą drogą z punktu A do punktu B, tylko dzikim, chaotycznym tańcem, znikąd donikąd? Gimnastyką artystyczną z szarfami z DNA? Wiecie, że tysiące lat ewolucji narządu wzroku były po to, żebyście mogły/mogli przeczytać tę książkę? Nie zmarnujcie tych tysięcy – Laura Osińska
Wieża – punkt widokowy, z którego widać więcej, szerzej, widać przeszłość, przyszłość, równoległe światy, wydarzenia niebyłe, wydarzenia potencjalne, zmyślone genomy, skonfabulowane białka. Kaszuba z tej wieży głosi, z tej wieży strzela, z tej wieży miesza języki, gdzieś między abstrakcyjną ideą a namacalnym strachem. No i co tam, Czytelniczko, Czytelniku – posłuchasz? Zrobisz unik? dasz się ustrzelić? Wtargniesz na szczyt? – Tytania Skrzydło