26.06.2022
Wieczorne peregrynacje
Zamknęłam oczy
By poczuć wyraźniej
Jak wspinasz się
Niczym alpinista
Zdobywając szczyt
Moich piersi
Błądzisz jak wędrowiec
Spragniony kresu wędrówki
Po zakamarkach nieodkrytych
Czekam aż dojdziesz tam
Gdzie amor nie śmie
Zanurzyć swej strzały
Zachęcam cię mój wędrowcze
Skorzystaj z kompasu mych dłoni
Wejdź tam, gdzie tylko dla ciebie
Otwarte bramy
Razem wstąpimy
Do krainy rozkoszy
Topiąc się
W zmysłowej ekstazie
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Agnieszka Monika Polak, Wieczorne peregrynacje, Czytelnia, nowynapis.eu, 2022