10.03.2022

Nowy Napis Co Tydzień #142 / Werdykt konkursu poetyckiego PODAJ FRAZĘ

Jury w składzie:

Roman Honet

Patryk Kosenda

Adam Leszkiewicz

Krzysztof Szeremeta

postanowiło przyznać następujące nagrody i wyróżnienia

 

I miejsce – honorarium w wysokości 2500 PLN

Jakub Grabiak za wiersze Neron skopcony; ostrzenie carvingów; gram polski

II miejsce – honorarium w wysokości 2000 PLN

Joanna Łępicka za wiersze gdybyś wyjęła dywiz z mojej twarzy; a gdybyś wyjęła język ze swojej diastemy; a gdy rozkrajasz ten obraz

III miejsce – honorarium w wysokości 1500 PLN

Szymon Domański za wiersze neo-tokio; łuska; ciała obce

równorzędne wyróżnienia – honoraria w wysokości 800 PLN

Krzysztof Firkowski za wiersze: Minus dziesięć do spostrzegawczości; Na rozkaz ulanego Lorda Hagena, ogłasza się co następuje!; Gawędziarz

Marcin Hanuszkiewicz za wiersze: oddawaj swoją pneumę; z baśni tysiąca i jednego płaskowyżu; (Boże,

Anouk Herman za wiersze: femina silesia: mater dolorosa; femina silesia: kimberle crenshaw; bullshit. dziedziczenie traumy

Piotr Kolasiuk za wiersze: Ola; Jola; Gilead

Bartłomiej Król za wiersze: voyage voyage; płaskie kółko; przyśpiewka kibica

Paulina Kwiatkowska za wiersze: Bechdel wyrzuca pilot przez okno; olej słonecznikowy bang; obraz bioróżnorodności wieńczy kraska

Aleksandra Majówka za wiersze: przestraszyłam się tego co stworzyliśmy; tniemy głowy po kosztach; ostatni dzień świstaka

Klaudia Pieszczoch za wiersze: okna wyrastają z piasku; lato | atol; *kiedy sięgniesz pamięcią trafisz na puste akwaria

Jan Rojewski za wiersze: Elektroniczny termometr: 38,8; *** (Wyjdź z domu i licz bezdomnych); *** (Nie ma zdjęcia, które obejmowałoby całą Ziemię,)

Miłosz Tomkowicz za wiersze: Sen w Le Gamma; Twoje królestwo; Zamień mnie we wzgórze

Laudacje

Jakub Grabiak w nadesłanych na konkurs wierszach stworzył świat dynamiczny i nieobliczalny, w znacznej mierze nieufny i przekorny wobec zastanych poetyk – świat, w którym przeplatają się woda, ziemia, powietrze i ogień, ożywają ciała niebieskie, a te ludzkie są siebie niepewne, czasem powoli wzrastają, czasem gwałtownie marnieją. To świat poety osobnego, to frazy „podawane” z żarliwą nieufnością, a równocześnie nadzieją, że czytelnik zechce z nimi pozostać na dłużej, a później wielokrotnie będzie do nich powracał. Nadzieją, można sądzić, całkowicie spełnioną.  

Z rosnącym zainteresowaniem i ogromną czułością ogląda się to panopticum żywiołów i naszej organicznej biologii, w którym, jak zapisał sam autor, „śnieg przytulił ziemię, śnieg pruje narciarzy”, w którym „komety krążą, wpadają na siebie, robią bęc”, a potem „rano starcy zbierają je z asfaltu” i „tną na kawałki”. Można oglądać te kaskadowe obrazy z pasją tak wielką i w pewnym sensie tak przejmującą, że zaczyna się w nie wchodzić i brać w nich udział, że chwile spędzone z nimi oraz w nich robią to, co może właśnie powinna robić poezja – sprawiają czytelnikowi lekturową frajdę. Wiersze Jakuba Grabiaka mogą wzbudzić w czytelniku konwulsyjny sprzeciw albo wywołać jego aplauz, co jednak najważniejsze – nie pozostawiają go obojętnym. 

Można spodziewać się po tym poecie jeszcze wielu osobliwych światów.

 

Pytanie kluczowe: „a gdybyś wyjęła język ze swojej diastemy / czym by smakował?” Propozycja poetycka Joanny Łępickiej to trójpak wierszy zmysłowych, a granice tej zmysłowości powyginane są w różnych kierunkach, choć nie sugerowałaby tego dość minimalistyczna forma. Lakoniczność może być mocnym gestem, zwłaszcza w kontekście świadectwa opresji, której poetka poświęca swoją uwagę. A może to tylko poszukiwanie ciepła, miejsc i w końcu formy, w którą można je przelać i utrwalić: ubojnie, ale też odlewnie, finalnie – cementownie. Autorka wybija „przeguby języka”, łamie rejestry, również przestrzenne, choć znajdziemy dywizy – jak wszechobecny dym. „Są kobiety, podkładają do ognia / brzuchy pełne robaków i coli”. Przejdźmy do „dawno niewidzianego plemienia”. Gdyby – jak Łępicka – rozkroić ten obraz, nie żeby analizować, a czuć, kosztować nieufnym językiem, to może zwąchałoby się okiem powidoki, wybite fantomy wspólnot, które prędzej skrzykną się w ekipy„za sklepikową budą w parku”. Bo w ten cały lekko mistyczny klimat wrzuca na odlew „bukiety fuck off” i „szlugi skitrane w ścianach przedziału”. Wiersze Łępickiej to poetycka przygoda, w której odbiorca musi tropić elegancko porozrzucane strzępy obrazów, które pracują w wierszu jak przywoływany przez autorkę „rozgrzany tłuszcz, nie mięsień”. Ekstatycznie.

Trzy niedługie, krótkowersowe poetyckie notatki Szymona Domańskiego pod wspólnym tytułem Ciała obce,okazały się niezwykle spójnym i skomplikowanym zestawem. Jego puenta dopowiada, że to nasze własne ciała są tytułowymi Ciałami obcymi, jak mówi bohater wierszy Domańskiego, notując doznania tego wyobcowania: w ciele odkrywa się ogon, atawistyczny spadek po zwierzęcych przodkach; odkrywa się ciała własnych dziadków, których jest się przedłużeniem i wariantem, czy konieczność noszenia ciała jak stroju. Bo niby jest się „prawdziwym chłopcem”, w przeciwieństwie do Pinokia, a jednocześnie podejrzanie zbyt łatwo udaje się utożsamić z drewnianym pajacem, z jego przeżywaniem swojej z sobą niezgodności, w dekoracjach „gąszczu sztucznych roślin” / ”w świetle różowych neonów”. Nieszczelność ułudy bezpieczeństwa potęguje niepokój; przez palimpsest popkulturowych powidoków przezierają pociski i krew. Ból, cierpienie są tutaj dowodem nieskładności świata i świadectwem oporu przeciw niemu: „shinobi jeleń / z partyzanta pada pod sosną”. Czy to opor bezsensowny, i samo prawdziwe cierpienie znaczy tak samo mało, jak jego sentymentalne odgrywanie? Wiersze Domańskiego wydają się lakoniczną, nieskładną notatką z tych zmagań, ale jednocześnie są przecież precyzyjnie skonstruowanym sprzeciwem przeciw temu, co je konstytuuje. Pojemność tych trzech wierszy, w sumie kilkudziesięciu słów, domagała się nagrodzenia i pozwala domagać się od autora pełnowymiarowej książki z wierszami.

 

 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Jury konkursu PODAJ FRAZĘ, Werdykt konkursu poetyckiego PODAJ FRAZĘ, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2022, nr 142

Przypisy

    Loading...