Nowy Napis Co Tydzień #142 / Werdykt konkursu prozatorskiego SNUJ STORY
Jury w składzie:
dr Marta Kwaśnicka
dr Łukasz Kucharczyk
dr Ireneusz Staroń
postanowiło przyznać następujące nagrody i wyróżnienia
I miejsce – honorarium w wysokości 3000 PLN
Agata Bisiecka, posługująca się pseudonimem literackim Wiktor Orłowski, za opowiadanie Dzień szósty, Falludża
II miejsce – honorarium w wysokości 2500 PLN
Jakub Rewiuk za opowiadanie Tata, Ania P. i Benek
III miejsce – honorarium w wysokości 2000 PLN
Grzegorz Reiwer za opowiadanie Podróżnik do wynajęcia
równorzędne wyróżnienia – honoraria w wysokości 1000 PLN
Tomasz Bilski za opowiadanie Plemię słońca
Klaudia Budnikza opowiadanie Lekcja przyrody
Piotr Kolasiuk za opowiadanie Domofon
Aleksandra Korczak za opowiadanie Sploty
Karolina Krasny za opowiadanie Pojechałem na wczasy
Wiktoria Szydło za opowiadanie Pudrowy róż
Laudacje
W opowieści Wiktora Orłowskiego ujmuje przede wszystkim jakość i poetyckość języka. Autor pisze na przykład: „Może w godzinę śmierci słońca, które wtulone w lewy brzeg Eufratu wykrwawia się, do samego końca brocząc czerwonym światłem, zbłąkany kot widzi człowieka”. W zdaniu tym mieszczą się najważniejsze cechy stylu Orłowskiego: metonimiczne widzenie rzeczywistości, plastyczność, a nawet pewien nadrealizm wizji.
Subtelna ironia jest tutaj przekonująca, sprawia, że opisywane wydarzenia, choć wyjątkowo dramatyczne, mają szansę stać się częścią intymnego świata czytelnika. W nagrodzonym opowiadaniu znajdujemy coś więcej niż tylko relację z miejsc i zdarzeń – autorowi udało się stworzyć niezwykły klimat. Narracja jest epizodyczna, toczy się niespiesznie, meandruje wokół miejsc, przedmiotów czy pór dnia; metaforycznymi sensami nasycone są nawet figury zwierząt – gołębie, koza i kot.
Daje się tutaj odczuć także specyficzne odrętwienie, towarzyszące nam w sytuacjach, które nas przerastają i których do końca nie pojmujemy – a do takich należy wojenny chaos. Doceniliśmy przenikliwy opis owego wojennego zagubienia. U Orłowskiego okazuje się ono zresztą dotyczyć nie tylko cywilów, postronnych świadków, do których wojna przychodzi z zewnątrz, zupełnie ich zaskakując, lecz także żołnierzy i bojowników walczących na froncie.
Dzień szósty. Falludża stanowi wreszcie świetny przykład gry z konwencją raju utraconego dzieciństwa. Dziecięca arkadia nie rozpada się tu jednak wraz z upływem czasu, ale zostaje unicestwiona na oczach narratora.
Podejmując decyzję o przyznaniu drugiej nagrody Jakubowi Rewiukowi, jury doceniło stylistyczną i tematyczną dojrzałość jego tekstu. Opowiadanie Tata, Ania P. i Benek traktuje o przeżyciach osoby bardzo doświadczonej przez los – zdziwiliśmy się zatem, kiedy odkryliśmy, że wyszło ono spod ręki tak młodego autora. Zaskoczyła nas poetyckość skojarzeń, migotliwość opisów, czułość, z jaką rejestrowane są poszczególne wzruszenia głównego bohatera. Dla przykładu warto przytoczyć choćby ten cytat, w którym tata zauważa pęknięcie żółwiej skorupy:
„Dopiero okrywając jego nowe legowisko zauważyłem głęboką bruzdę biegnącą przez grzbiet o szorstko-szklistej fakturze. Przejechałem palcem wzdłuż pęknięcia. To był odruch, tak samo jak ssanie przekłutego palca, czy rozcieranie świeżego siniaka, lecz widok chowającego się łebka cofnął moje dłonie”.
Ujmująca jest zdolność autora do tworzenia wielkich metafor z pozornie banalnych obrazów dnia codziennego. Warto także zwrócić uwagę na umiejętność operowania symbolem i jego korespondencję z warstwą fabularną.
Tytuł nagrodzonego dzieła ma budowę trójdzielną, charakterystyczną dla wielu uniwersalnych opowieści. Tata, Ania P. i Benek może wprawdzie przywodzić na myśl lekką opowieść familijną, a nawet bajkę, ale to mylny trop. W istocie autor wykorzystuje tu elementy poetyki przypowieści – i robi to w sposób niezwykle udany. W opowiadaniu pojawia się na przykład figura ojca, który jednocześnie przejawia cechy syna marnotrawnego. Podobnie na wiele sposobów można odczytywać postać jego córki. Tytuł wskazuje zatem na kolejną ważną cechę tekstu – ironię, której czytelnik doświadcza w formie przebłysków, najczęściej niewidocznych dla samych bohaterów.
Tytuł Podróżnik do wynajęcia kieruje nas na szlaki literatury fantastycznej. Kto jednak chciałby podążyć tym tropem, musi przygotować się na długą i pełną niebezpieczeństw wędrówkę. Grzegorz Reiwer korzysta z dobrze znanego schematu opowieści o dojrzewaniu, budowaniu charakteru, ale czyni to niekonsekwentnie, co w tym przypadku należy uznać za wartość dodaną. Autor zręcznie operuje także estetyką groteski, wpisaną zarówno w samą fabułę, jak i warstwę sensów utworu.
Sprawność narracyjna autora sprawia, że opowiadanie czyta się z wielką przyjemnością. Jego pierwsza część przypomina prostą, dziecięcą opowieść; po kilku stronach styl jednak się zmienia, sygnalizując zarówno upływ czasu, jak i to, że zmienia się sam narrator. Struktura tekstu splata się zatem z opowiadaną historią. W Podróżniku do wynajęcia gatunek literacki dojrzewa razem ze swoim bohaterem.
Ważny w opowiadaniu jest motyw jajka Kinder Niespodzianka. Autor posługuje się starą i sprawdzoną zasadą Czechowa, zgodnie z którą przedstawiona w pierwszym akcie strzelba musi wystrzelić w kolejnym. Jajko staje się tu metaforą dojrzewania. Bohater wykluwa się, choć niekoniecznie tak, jakby sam to sobie wyobrażał – ale jest to z wielką korzyścią dla literatury.
Redakcja portalu www.nowynapis.eu postanowiła wyróżnić dziesięciu autorów publikacją ich opowiadań w tygodniku „Nowy Napis Co Tydzień“
Adrian Skoczyński Ze śpiewem na ustach, na cmentarz, MARSZ!
Oksana Czajkowska Marcella
Płuska Szymon Pani Nieba
Poręba Małgorzata Człowiek człowiekowi robotem
Anna Szrymska Tabor cygański
Łazarz Kapaon Trzy pogrzeby w Strachowie
Kajtoch Paulina Waylangarr
Wioletta Żółtak Tu jest wieś
Ewa Salwin Za późno…
Syrek Krzysztof Stare miejsce