Nowy Napis Co Tydzień #147 / Dlaczego nie mógłbym hodować gołębi?
Bo pamięć mi nie pozwala,
bo napięcie wewnątrz głowy wysadza mi oko i to wysadzone oko zdaje się widzieć więcej niż chciałbym zobaczyć
bo chciałbym zapomnieć o mundurku harcerskim który
uszyła mi mama
bo chciałbym zapomnieć także o tym że wstydziłem się
tej bluzy i zazdrościłem kolegom, którzy mieli mundurki kupione w składnicy harcerskiej
bo wstydząc się mundurka
wstydziłem się i mamy która go uszyła
bo jako dwunastoletni harcerz szedłem w pochodzie pierwszomajowym w wypranej i wyprasowanej bluzie wśród
rówieśników w kupnych mundurkach
bo w lewej ręce ściskałem spoconą dłoń pierwszaka
a w prawej bukiet czerwonych goździków
bo dochodząc do trybuny na której stali partyjni dygnitarze miałem dać goździki pierwszakowi i oburącz
podnieść go w górę
bo malec podać miał kwiaty partyjnemu bonzie
i wszystkich nas tzn. bonzę pierwszoklasistę i mnie
miało to bardzo ucieszyć
bo kiedy przyszło co do czego okazało się że przed trybuną
stoi zwarty dwuszereg żołnierzy z bagnetami
założonymi na lufy karabinów którzy ani myślą rozstąpić się
jak Morze Czerwone przed Izraelem
bo na dodatek pierwszoklasista okazał się ciężki
jakby miał kamienie w dupie
bo w jednej chwili zapragnąłem rzucić tego małego razem
z kwiatami w kierunku trybuny czego nie zrobiłem
tylko dlatego bo omdlały mi ręce
bo zrozumiałem że oni dlatego żołnierzami oddzielili się
od pochodu bo wcale nie chcą kwiatów od chłopca
w mundurku harcerskim który uszyła mu mama
bo poczułem się jak kundel którego nikt nie chce adoptować
bo usłyszałem śmiech nie to nie był śmiech
to było gruchanie rzężenie bębnienie przerywane
uderzeniami skrzydeł bijących powietrze
bo wtedy po raz pierwszy wysadziło mi oko i tym wysadzonym
okiem zobaczyłem prawdę: to nie byli ludzie trybuna była pełna garłaczy pawików wywrotek tipplerów mewek i turkotów
bo zobaczyłem jak depcą się nawzajem dziobią
po cienkich szyjach bezładnie drepcą w gównie które z zapałem produkują jakby w ciągu godziny chciały wykonać pięcioletni plan ostatecznego zasrania świata
bo wtedy w jednej chwili i raz na zawsze obrzydły mi
trybuny i goździki
i dlatego nie mógłbym hodować gołębi.
Orłowo, 21 marca 2015
z tomu Ruchome święta (2017)