Nowy Napis Co Tydzień #015 / O słusznym rozważaniu, co ból miłości studzi
1
De una reflexión cuerda con que mitiga el dolor de una pasión
Con el dolor de la mortal herida,
de un agravio de amor me lamentaba,
y por ver si la muerte se llegaba
procuraba que fuese más crecida.
Toda en el mal el alma divertida,
pena por pena su dolor sumaba,
y en cada circunstancia ponderaba
que sobraban mil muertes a una vida.
Y cuando, al golpe de uno y otro tiro
rendido el corazón, daba penoso
señas de dar el último suspiro,
no sé con qué destino prodigioso
volví a mi acuerdo y dije: ¿qué me admiro?
¿Quién en amor ha sido más dichoso?
1
O słusznym rozważaniu, co ból miłości studzi
Z bólem tak potwornym, że zabija skrycie,
larmo niebu wznosząc, że się miłość stała,
śmierci wypatrując, gdzieby mnie czekała,
prosiłam: trwaj jeszcze, w bycie i niebycie.
Dusza pogrążona w morzu zła obficie
ból swój, żal za żalem, jemu wylewała,
lecz o każdej porze prawdą się stawała:
umrzeć z tysiąc razy, skoro jedno życie.
Kiedy w końcu serce, bite cios za ciosem,
chcąc wyzionąć ducha, znaki mi dawało,
że się poddać musi, czyli godzić z losem,
wtem zrządzeniem jakim, co się cudem zdało,
mądrość odzyskawszy – spytałam półgłosem:
Kogo większe szczęście w miłości spotkało?
Tłumaczenie Agaty Kornackiej.