Nowy Napis Co Tydzień #008 / Klasztor
Wspinaliśmy się ścieżką przy stacjach drogi krzyżowej.
Aniołek po wrzuceniu monety do jego brzucha, piszczał:
Dziękuję bardzo. Wewnątrz oglądaliśmy habity w gablotach,
ślizgaliśmy się w kapciach po posadzce. Dzień nadymał się:
słońce sunęło blisko twarzy, jakby chciało nas pochłonąć,
w jego blasku muchy dźwigały sens i brud.
Rozłożeni nad strumykiem jedliśmy ogórki, tłuste,
smaczne zwierzęta, nasza krew namnażała się jak wirusy
i gwiazdy. Dziadek częstował ojca papierosami, wiatr tasował
ciemny papier jego skóry, kiedy podawał mi chleb.
Południe. Niedługo słońce znajdzie się w tym miejscu,
co wówczas. Niedługo moja córka będzie w tym wieku,
co ja wtedy. Właśnie przed chwilą tu przyszła i mówi:
Szatan to ktoś, kto nie kocha Pana Boga, ale chce z nim być.