Wydawnictwa / Pokolenie Solidarności / Kobiety Małopolskiej „Solidarności”
- Pokolenie „Solidarności”
- Od redakcji
- Wstęp
- Ewa Andrzejewska, Niczego nie żałuję z tamtych lat
- Liliana Batko-Sonik, Mieliśmy poczucie, że dzieje się coś nadzwyczajnego
- Anna Fryjewicz, Wszystko robiłam absolutnie bezinteresownie
- Janina Gościej, Młodzieży bym powiedziała: „Nie dajcie się!”
- Maria Grčar, Nigdy nie należy rezygnować z obrony wartości, które się wyznaje
- Una Gurawska-Mach, Zachłysnęliśmy się wolnością...
- Fryderyka Łazarów, Nielegalna patriotka
- Muzia Sierotwińska-Rewicka, Dla innych dałaby się pokroić żywcem
- Danuta Skóra, Zawsze musi być garstka ludzi, od których się wszystko zaczyna
- Dorota Stec-Fus, Bez znajomości historii nie ma teraźniejszości
- Anna Szwed, Nigdy nie dała się zastraszyć
- Ewa Tarnawska-Wiejacha, Nienawiść dodawała mi skrzydeł
- Barbara Tarnowska, Chciałabym, by młodzi ludzie kochali Polskę
- Anna Wierzbicka-Bogacz, Zawsze buntowałam się przeciwko krzywdzie i niesprawiedliwości
- Elżbieta Zięba, Nasze działanie było przedłużeniem tego, co wynieśliśmy z domu i z harcerstwa
- Indeks osobowy
- Indeks geograficzny
Wstęp
Drogi Czytelniku,
po prawie czterdziestu latach od wprowadzenia stanu wojennego oddajemy Ci do rąk książkę niezwykłą – tak jak wyjątkowe były losy opisane na jej kartach. Swoisty wyścig z czasem zmusza nas do bacznej uwagi, weryfikacji czy nierzadko smutnych refleksji związanych z odejściem tych, których historie trafiły na karty tej publikacji. Zostajemy z poczuciem pustki, osamotnienia, a niekiedy wręcz obwiniamy się o niezadane pytania i niewysłuchane odpowiedzi.
Zamysłem tej publikacji była chęć uzupełnienia luki wydawniczo-informacyjnej i wyeksponowanie roli kobiet podziemia, dotychczas traktowanych w publikacjach nieco po macoszemu. A przecież podziemie lat osiemdziesiątych to również działaczki. Słowniki, encyklopedie, leksykony, jeśli nawet o nich wspominają – nie poświęcają im zbyt wiele miejsca w tekstach ograniczonych do suchych faktów, beznamiętnych zapisów i dat. A przecież za każdą z tych kobiet kryły się osobiste dramaty, dylematy moralne, nierzadko heroiczne decyzje, zmieniające całe życie ich i ich rodzin. Bohaterki tamtych wydarzeń nie były przygotowane do takich ról życiowych, miały pracę, bliskich, domy, dzieci, którymi reżimowy aparat nie wahał się ich szantażować, wykorzystując tę niepowtarzalną emocjonalną więź. Pamiętajmy, że działalność podziemna w PRL-u to nie była zabawa, a przecież ktoś musiał podjąć ryzyko oporu, uporu i walki z narażeniem życia, byśmy dziś mogli żyć w wolnej i niepodległej ojczyźnie.
Mimo usilnych starań nie wszystkie materiały pamiętnikarskie naszych rozmówczyń udało się ocalić, jednak warto było podjąć tę próbę, bo w znakomitej większości panie starały się, mimo blokady emocjonalnej, związanej z czasem drastycznymi wspomnieniami czy traumami szykan aparatu represji, mówić szczerze, podkreślając, że nie czują się bohaterkami, że wszystko, w co się angażowały, było oczywiste i dziś zachowałyby się tak samo. Wypada dodać, że starałyśmy się pokazać możliwie szerokie spektrum, od osób mocno zaangażowanych w pracę podziemną, pełniących ważne funkcje w strukturach związku, przez szeregowe działaczki, aż po te niebędące formalnymi członkiniami „S”, ale wspierające podziemie z ogromnym zaangażowaniem. Taka panorama stanowi rodzaj swoistego hołdu dla nich wszystkich.
Wydawcy książki – Ogólnopolskiemu Stowarzyszeniu Represjonowanych w Specjalnych Obozach Wojskowych w latach 1982-1983 – a także nam, autorkom, zależało, by znalazły się na jej kartach nie tylko nazwiska znane i rozpoznawalne, ale także te z „drugiego szeregu”, zarówno z Krakowa, w którym działały doskonale zorganizowane podziemne struktury, jak i spoza tego miasta.
Głos „zwyczajnej bohaterki” czasem bywa niezwyczajny; jej opowieść – przejmująca, bo onieśmielająca skromnością czy wręcz skrępowaniem w opowiadaniu o własnym heroizmie; cicho rzucone zdanie: „tak było trzeba i już” – bywa, że peszy interlokutorki.
Wszystkie rozmówczynie łączy jedno, w tym są zgodne: to był najlepszy okres ich życia, niczego nie żałują i gdyby dziś miały takie dylematy – postąpiłyby tak samo.
Mamy nadzieję, że książka da odpowiedź na kilka fundamentalnych dla tamtego czasu pytań i jak dodatkowy reflektor rzuci trochę światła na wydarzenia i wspaniałych ludzi z mrocznych i trudnych czasów, a kobiety małopolskiej „Solidarności” znajdą należne im dobre wspomnienie.
Od redakcji
Seria Pokolenie „Solidarności” powstała w celu przedstawienia Czytelnikom relacji uczestników wydarzeń związanych z dziejami opozycji anty-komunistycznej w PRL, szczególnie związku zawodowego NSZZ „Solidarność”, który władza totalitarnego państwa próbowała zniszczyć, wprowadzając 13 grudnia 1981 roku stan wojenny. Autorzy, świadkowie dziejów pierwszych lat „Solidarności” i stanu wojennego, swoje przeżycia spisali w różnych formach literackich: listach, wspomnieniach, poematach, pamiętnikach, dramatach. Edycja tych tekstów nie polegała na ich opracowaniu literackim – zweryfikowano jedynie fakty historyczne zawarte w książce i objaśniono znaczenie niektórych słów oraz przybliżono wydarzenia, które mogą być niejasne dla współczesnego Czytelnika. Pozostawiono teksty w ich autentycznej formie, ograniczając redaktorską ingerencję do uwspółcześnienia interpunkcji, poprawy ortografii i gramatyki oraz wyjaśnienia niezrozumiałych miejsc. Każdy tom zawiera krótkie biografie autorów oraz indeks osób.
O autorach
Magdalena Maliszewska - w latach 80. w trakcie studiów na UJ związała się z opozycją demokratyczną i niezależnym ruchem wydawniczym. Była m.in. członkiem Ruchu „Wolność i Pokój" i jednym z redaktorów podziemnego pisma „Wybór". W 1990 r. założyła pierwszą w Krakowie prywatną księgarnię, promującą niezależne wydawnictwa, a potem przez 20 lat prowadziła małą firmę reklamową specjalizującą się w promocji książek i redagowaniu tekstów.
Od 1990 r. jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, współpracuje okazjonalnie z prasą regionalną i polonijną. Działa także w Stowarzyszeniu NZS 1980 oraz Stowarzyszeniu Krakowski Klub Wtorkowy. Ostatnio wydała swoją pierwszą powieść Zimny wiatr.
Berenika Rewicka - absolwentka Katedry Porównawczych Studiów Cywilizacji na Wydziale Filozoficznym UJ oraz filologii angielskiej na UP w Krakowie. Przez wiele lat mieszkała w Kalifornii, gdzie ukończyła liceum, studium dziennikarskie oraz prywatną szkołę grafiki komputerowej. Mieszkała też w Norwegii, wśród fiordów północy, a po latach wróciła do kochanego Krakowa. Pracuje jako starszy wykładowca języka angielskiego w Jagiellońskim Centrum Językowym UJ. Jest autorką kilku książek, m.in. napisanych wspólnie z mamą Muzią Sierotwińską-Rewicką wspomnień Internowana - pamiętnik podwójnie pisany.
Dofinansowano ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach zadania „Program wsparcia współczesnej literatury niekomercyjnej przez Instytut Literatury".