15.10.2021

Bez powrotu

od tysięcy lat przemierzamy
obojętność wykutych w kurzu dróg
w błocie i w śniegu toną zaprzęgi,
uginają się nogi, koła, pieniądze
i krew się miesza, i pot, i łzy
tak od tysięcy lat idziemy wciąż
i coraz szybciej
i tylko codzienność
chociaż co dnia jest jakieś święto
doczesność jak czesne za życie
do czasu
do czczego poranka
oczekiwanie, depresja, nihilizm


i nagle, sami nie wiemy jak
wychodzimy z labiryntu
z korytarza, z lasu ciemności
rozkwitają kwiaty w dłoniach dziewcząt
namalowanych na szarym tynku
barwami post-pop-socrealizmu
czujemy nawet ich zapach
i już chcemy wierzyć
że otwiera się nowa przestrzeń
 

ale to tylko
zamknęła się droga powrotna
i tak wchodzimy
w bramę dnia

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Krzysztof D. Szatrawski, Bez powrotu, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Loading...