15.06.2021
Bibuła
Stację w Borth, z jednej strony otoczonej plażą,
z drugiej wysoką trawą dającą schronienie
torfowiskom, raz po raz uderza podmuch,
z każdym następnym razem, jakby policzkował
ją albo wyprowadzał w głowę cios za ciosem,
stacji coraz trudniej utrzymać się w pionie.
Niedołężna, z rdzą na karku, na tle domów
wysokich na dwa piętra i ciasno rozsianych
to tu, to tam, wszystkich raczej w zasięgu wzroku,
aż prosi się o renowację. Tak, z Aberystwyth,
dawną stolicą, od południa łączy ją linia
kolejowa, lecz gdy patrzy się na nią z okna,
sądzę, że ktoś, komu nie było to na rękę,
zlecił jej budowę. Trawa dziko rozsiana
wzdłuż wzniesień, z daleka jak bibuła na bokach
rolująca się i pożółkła, nie ma zdania.
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Adrian Sinkowski, Bibuła, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021