30.06.2021

Cierpkie, niewyraźne, puste

Zapewne sądził, że dam sobie radę.
Znalazłem się więc na twardym siodełku,
Bez bocznych kółek, taryfy ulgowej,
Przed sobą mając wąską koleinę

Wiejskiej drogi nieznacznie pochylonej 
Ku szosie, wolno, acz nieubłaganie
Nabierając pędu. W oddali łąka
Z ciemną linią lasu. Z lewej płot. Za mną

Jego wołanie: nogi na pedały!
Lecz zgrzyta łańcuch, koła są już w ruchu.
I zapominam gdzie były pedały.
(A te kręcą się tłukąc mnie po kostkach). 

Świat przyspiesza i nagli. Zostawia mnie
W tyle. Aż tracę równowagę, wkładam
Stopy w szprychy i kończę jazdę w pyle,
Pod nieruchomiejącym bezładem 

Obręczy i opon. Pierwszy, choć nie ostatni
Taki upadek. Z bandażem na stopach –
Tamto wątpliwe trofeum – dni ciszy
Po klęsce. Cierpkie, niewyraźne, puste.  

2017

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Michał Czorycki, Cierpkie, niewyraźne, puste, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...