14.07.2021

CMENTARZ W CZERNIOWCACH

jeżeli granica jest tylko w nas
to dlaczego umarłem jeszcze raz
na pustym parkingu
w nic nie znaczącej podróży
kierowca zataczał coraz szersze kręgi
rozmowy z nieznajomymi
przypominały odległe mitologie
światła Bukowiny układały nas do snu

 

łyk piwa zamiast regularnego posiłku
odwracał proporcje i kolejność zdarzeń
ale było już dość późno i księżyc
w pełni zasługiwał na szacunek
pogrążone w ciemności miasto
nierówny oddech południa
odmierzał czas od zmierzchu
a światło księżyca
układało się na białym stoku
jakby wszyscy zmarli czuwali
nad tym zapomnianym miastem

 

jeżeli to prawda, że granice istnieją
to jak to jest, że jeszcze raz umieram
na tym pustym parkingu
w nic nie znaczącej podróży
przecież wiesz
żadna śmierć nie kończy świata 
to tylko najdalsze przestrzenie
pochłaniają nas jak baśń 
opowiedziana przed snem

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Krzysztof D. Szatrawski, CMENTARZ W CZERNIOWCACH, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...