Deszcz
Deszcz nad miasteczkiem podobnym do bicza.
Bicz na wszystkich, którzy gadają i nie
mogą przestać; deszcz przestaje, ćmi, kiedy
trzeba – zanika, ułaskawia albo
zawiesza karę. Bicz nad miejscem całkiem
podobnym do deszczu; wysmagany za
nich, będę się teraz suszył, promieniem
ogrzewał. Bicz nad miastem podobnym do
bicza; jeden biskup, jeden pisarz, co
chciał dobrze, jeden tłumacz komedii, to
wystarczy; teraz niech wreszcie przestaną
gadać. Koniec deszczu niepodobny do
deszczu, jaśniej widać wszystko zamknięte,
skończone, nie ma tego, co było, gdy
myślałem, że uniknę kary; teraz
żeby karze się poddać, uciekłem, oni
nadal gadają, kara tli się w słońcu,
świat jest jak ona – zapamiętam wszystko,
nie pamiętam tylko na dobre
żadnych narzędzi: śladów deszczu, bicza