Dysharmonia
Nad ranem obudzić się arbuzem, toczyć się. Toczyć w dół,
po przekrojeniu krwawić. Trzeba zastanowić się, czy krew
sfermentuje, stanie się winem, czy zakrzepnie. Jak to jest
z niedoborem witaminy K? Nie analizuje się psiej miłości.
Po prostu jest, w zamian wyprowadza się na spacer i karmi,
raz dziennie. Czy wszystko musi coś znaczyć? Wiercenie
dziury, szczekanie. Biją dzwony (bo ranne wstają zorze),
brzęczą muchy. Za ścianą jazz, za oknem lato
z radiem pod pachą. Wyczulona na kakofonię zanikam.
Pojawiam się ze zdwojoną siłą, aby krzyknąć. Nadaję
znaczenia temu, czego pragnę; temu, czego dziś potrzebuję.
To tak, jak z dworcem centralnym – nie wiadomo, czy
jest domem kloszarda, początkiem czy końcem podróży.
Na peron trzeci wjedzie pociąg bezosobowy
opóźniony 120 minut!