24.06.2021

Embrion

Kiedy dzień jest czarno-biały, portrety nabierają koloru.
Naprzeciwko niedopity sok pomidorowy (z koncentratu).
Zabrakło w domu chleba, życzliwych telefonów.
Bez powiększania pod lupą wiele się nie zobaczy.
(Ścierwo i wszystko parszywe widać gołym okiem).
Można znów szukać odwróconych na drugą stronę,
z prawa na lewo lub z lewa na prawo. Lepszy będzie

 

sen, gdy się zwiniesz, skulisz w sobie, w pięść.
Grunt to nie patrzeć w słup, nie leżeć na wznak,
nie splatać rąk… (Sen i jawa wciśnięta w całun).
Aby nie narodzić się na śmietniku, na popiołach
             bez walki.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Łucja Dudzińska, Embrion, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...