24.06.2021
Abdykacja
Po ściętej koronie można długo żyć albo długo
umierać, zanim zdrewniejesz od środka. W kroplach
żywicy zastyga codzienność i patrzy. Wołasz, choć
zapomniane imiona brzmią niby wersy litanii. Trzeba
będzie nucić żałosne pieśni, kiwać się na boki
jak najwyższy w lesie wierzchołek sosny. Przelatywać
będą przez ciebie ptaki. Uwiją gniazda na poboczu,
w chruście, gdzie rozkrzewią się jagody, a porośnięte mchem
stopy dadzą schronienie jaszczurkom.
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Łucja Dudzińska, Abdykacja, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021