06.10.2021

Madonny nie golą nóg

Madonny nie golą nóg. Nie goliły i golić nie będą. Bo i po co?

Pod sukniami pełnymi nieba wszystko rośnie jak szalone, nadprzyrodzone. Szczelnie okrywają, aż do cokołu, nikt nie dostrzeże nie wylajkuje i nie wydrwi. W końcu są tkane na krosnach różańców.

Zastanawiające, ile w splocie materii jest podziękowań, a ile żalu wypłakanego przez starców i dzieci.

Szyte z nieboskłonów suknie dbają o to, by nie zaburzyć rytmu wszechświata i jego płodności. Odrastająca szczecina dnia następnego jest zawsze odstraszająca. Co ludzie powiedzą, napiszą.

Madonny nie golą nóg w proteście przed wszechogarniającym świat konsumpcyjnym podejściem do natury. To ich protest song przed agresywnym naporem kanonów łysego piękna. Obrona lasów tropikalnych przed wyrżnięciem, oprotestowanie płodzenia tylko pięknych i zdrowych, walka z przywilejem wyboru momentu śmierci który się słusznie należy, itp.

Madonny nie golą nóg. Szczególnie te nieprzytomne. Przywiezione z ulicy lub wypadku. W wytartych majtkach codziennego użytku, bo przecież przeistoczenia w dmuchaną lalkę nie planowały.

Widzę syczące usta innych kobiet. Element twarzy ze świeżym makijażem o dwunastej w nocy. W myślach zaklejam je plastrem. Nie mogę słuchać słów oburzenia pośród szumu skrzydeł nadlatujących aniołów, że nie pójdą, że to obrzydliwe i że jak tak można. Że po co. I tak nie dożyje do końca dyżuru.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Renata Elżbieta Paliga, Madonny nie golą nóg, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Loading...