MATEŃKA
Mojej Mateńce Zosi Migdalskiej
Ty, moje światło najpierwsze.
Twoje oczy, brzęk pierścionków nade mną.
Wojna za nami, ruiny.
Wszystko dobre to z ciebie jest ze mną.
Przygięta tylu ludzkimi sprawami
Niczym trawa w ziemię wdeptana
Jesteś dziecka alfą omegą.
Kochająca, nie pokonana.
Skupienie nad człowiekiem w bólu.
Wszystkie odważne loty tak górne.
Blask na mojej drodze, uciszenie.
Jesteś słońcem przebitym przez chmurę.
Tyle ludzi zawdzięcza ci życie,
miejsc tyle o tobie mi szepce.
We wszystkim co dotknęłaś wciąż żyjesz.
Dalej zmieniasz na jeszcze lepsze.
Ty moje nie dościgłe marzenie,
jakże pragnę dotrzymać ci kroku.
Czy potrafię? Tyle dróg, ich zakręty
skrzyżowania i ten świata niepokój.
Chcieć to móc, prawdy szczepiłaś w nas.
Życie księga przed nami otwarta.
Siać i zbierać! O najcudniejsza z róż
Matko! – Każda droga na tobie wsparta.