10.08.2021

Modlitwa z jej imieniem

                   Nie złamie trzciny nadłamanej,
                   nie zgasi knotka o nikłym płomyku. 
                                                              Iz 42,3

Oto jestem, Panie, ale
nie do reszty; jeszcze
z jednym słowem na ustach,
które mnie trzyma jak mantra
na pograniczu światów,
które nie puszcza – 

 

przenika, przepala, a nieraz
patrzy mi w oczy i płacze.

 

Jakże się boi
tego skoku w Ciszę.

 

Prowadzone na rzeź, rozstrzeliwane,
wszystkimi zmysłami
przypadło do ziemi, przyrosło
do swoich cierpień i grobów.

 

Teraz,
zakorzenione w dzieciach i wnukach,
zieleni się spiesznie i kwitnie
ostatnią czułością.

 

Ja temu słowu, Chryste, 
dałem Twoje słowo,
więc zostaw nas jeszcze
razem na chwilę,

 

nie łam tej nadłamanej trzciny,
pochylonej nad swoim 
niewyżytym losem,
nie gaś knotka o nikłym płomyku.

Sopot, 22 II 2012

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Zbigniew Jankowski, Modlitwa z jej imieniem, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...