24.05.2021

Najpierw cię spotkam

Najpierw cię spotkam a potem ty przyjdziesz
i nie zatrzymasz się ot tak,
każdy twój gest

będzie poruszeniem harmonii ciała,
którą ze świata dźwięków spłukuje deszcz
i kurz wiatru właśnie przekraczającego
południową granicę, który

ukazuje się w łunie czerwieni, by potem
zaszyć się w zapalne ognisko skroplonego śniegu
w purpurowej mgle wieńczącej
wysiłki grani, by

się ukryć przed podjętymi świeżymi,
jeszcze ciepłymi krokami w górę
za granicę 
oddechu.

Przyjdziesz i przejdziesz, i będą twe oczy świeżo
otarte z łez tych od mrozu i tych
ze śniegu, i z błota pośniegowego,
które pod ostrym kątem światła zachodu
lśni jak złoto

a srebrzy się zimno zaraz potem,
gdy promień ze złamanym ostrzem gaśnie.

I zrozumiem wtedy, że zbyt długo wpatrywałem się
w Lodowy Szczyt i ciebie wpatrzoną

w zakończenie mojego snu pod pręgierzem
bliskiego mi
tęczowego
jak rtęć
słupka czasu.

 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Zygmunt Ficek, Najpierw cię spotkam, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...