16.04.2021

Narodzenie

Rudyard Kipling
(A Nativity)

1914-18

 

W żłobie Dzieciątko leżało,

Wśród swoich bliskich, to fakt;

Złości ni zimna nie znało.

Nie tak było z moim, nie tak!

        (Z moim! Z moim!)

 

„Co z moim dzieckiem, co z synem”

Modli się matka strwożona.

„Bo nawet nie wiem, jak zginął

Ani gdzie ciało złożono.”

 

Gwiazda ciemności rozświeca,

Pasterze bieżą oglądać,

Bóg dał im znak obietnicy.

Ja próżno znaku wyglądam.

        (Na próżno! Na próżno!)

 

Mój syn umierał w ciemności.

Czy teraz dobrze się ma?

Nikt się o niego nie troszczył

I nawet nie wiem, gdzie padł.

 

Krzyż na Golgocie wzniesiono,

Tuż obok klęczy Matka.

 

Widziała, jak syn kona

I była z nim do ostatka.

  (Do ostatka! Do ostatka!)

 

Nikt grobu mu nie zbezcześcił,

Pogrzeb miał jak się należy;

Ale co z moim dzieckiem?

Bo nawet nie wiem, gdzie leży.

 

W dzień Wielkanocy święty

Przybiega Magdalena,

Lecz kamień jest odsunięty,

A w grobie nikogo nie ma.

        (W grobie! W grobie!)

 

„Ach usłysz moje wołanie”

Matka się łzami zalewa.

„Zabrano mi Ciebie Panie,

I nie wiem. gdzie się podziewasz!”

 . . . . .

Gwiazda na niebie już wzeszła;

Czekamy, zawiedzeni,

By Bóg znów znak nam zesłał,

By wrócił pokój na ziemi

          (Znowu! Znowu!)

 

Lecz matka niezłomna szepcze:

„Ja wiem dla Kogo on padł.

Czy wszystko dobrze z mym dzieckiem?”

Tak, z dzieckiem już dobrze. O tak!

 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Anna Bańkowska, Narodzenie, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Loading...