11.08.2021

Non omnis moriar…

Non omnis moriar – moje posiadłości:

Zakratowane okna, gładkolice ściany

Noszące płótna mistrzów, podłogi – dywany,

Papiery wartościowe pozostaną po mnie.

Zostawiam córkę… wnuka – owoc zażyłości,

Dwie obrączki na tacy – męża i mą własną;

Trzy wozy sportowe niechaj na firmament wspomnień

Wstąpią i z nim jak najwolniej gasną.

Wśród stojących zegarów, puchowych foteli

I w kandelabrów wściekle mieniącym się blasku

Przycupnięta, skulona ma samotność dumna

Łka bezgłośnie. Przejdźcie szlakiem pustki:

Gdzie w szufladzie zamkniętej na złocony kluczyk

Leżały kiedyś zdjęcia najpiękniejszej z kobiet

Podpisane na zawsze. Niebezpieczne listy,

Datowniki czułości i zaschnięte róże

Już przeze mnie przezorną spopielone w niebyt.

Niech ludzie mi oddani, najbliższa rodzina

Zadbają o stosowne napisy na wstęgach –

Lutnia poetki o skały roztrzaskana, niema.

Ja tu wam nie zakłócę, oznak nie zostawię

I złudzeń nie rozwieję, nie wzbudzę posądzeń;

Odejdę tak jak żyłam, umiejętnie, czujnie –

Kraty zamykam na noc, skrzydła wasze tuczę

I w moich krzepkich stróży-aniołów was zmieniam.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Izabela Morska, Non omnis moriar…, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...