18.01.2021

Pawlik Morozow

Kinderetiuda

         1

 

Bądź pozdrowiony, Pawliku. Nie wszystko jeszcze 
utraciliśmy. I właśnie dlatego – pozdrowiłem karła. 
To pozdrowienie ma siłę magiczną: kończy sezony

 

         2

 

i zsuwa się w ery jak ściągnięte siodło. Spójrz na to,
mały Sforko – niosę w dłoniach esej o pocieszeniu
w literaturze. Mszę Hellenów na Ziemi przeciw

 

         3

 

czarnej atonii. Tampon i lampion Deo et urbe.
Płacz humanologów i logofagów. Na tobie,
Pojawku, ćwiczę dziś podstawy wszystkich

 

         4

 

opowieści. Balet w telewizorze. Idomeneo.
Płynnicę, malemoto. Siłę ponad lądem. 
Cieszy mnie siła, z jaką mogę o tobie

 

         5

 

rozpowiadać. Jest tak, jakbym mówił 
o sercu pierwszego hormonu, o jakiejś 
mistycznej dezyderacie.  A więc – 

 

         6

 

  demonologiem czy ostatnią mamką? 
Kim jestem dla ciebie, mały egzometro?
Kamieniem, wieprzem, paleniem ksiąg

 

         7

 

domowych? Dzwon bije w każdym z nas, 
a Fini podaje Jeleńskiemu świecznik:
to wielka zapowiedź zbyteczności woli

 

         8

 

i reform w królestwach. Upadek Kinskiego 
z wysokiego piętra. Darcie sylw i klechd. 
Wiara, miłość, nadzieja. Zew, rota, zew.

 

         *

 

          Rota.

Liryk z tomu Więdnice (2014).

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Karol Samsel, Pawlik Morozow, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...