26.10.2021

połączenie szeregowe

Nie mam takiej siły, bym mogła cię ocalić. Nad przepaścią
przechodzi się raz na zawsze, potem zostaje spalony most.
Wybacz, schronię się w skale, przeczekam ciepło twoich dłoni.
W górach zaczęły się lawiny. Pod śniegiem oddychamy łatwiej,
wydaje nam się, że zimno studzi przypuszczenia. Jaskinie
przyciągają słoneczne refleksy, iskry rozpalają zawiłe ścieżki.

 

Na naszej mapie rozsuwają się kontynenty, z gór schodzą
hiobowe wieści. Będziemy rozdzielni jak dwie nogi, które
idą obok siebie. Nie mam takiej siły, bym mogła cię ocalić,
ale ty czuwaj.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Agnieszka Tomczyszyn-Harasymowicz, połączenie szeregowe, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...