24.06.2021
Proza. Sztuka życia
Mówisz ciało – to worek na śmieci. Zastanawiasz się
nad potrzebą każdego elementu, który sprawia, że
istniejesz. Szukasz drugiej skóry, szorstkiej sierści,
aby utrzymać wszystko w ryzach. Próbujesz zasłonić
tatuażem, później tatuażem próbujesz zwrócić uwagę.
Zakazane imię nie brzmi, choć domaga się powtórzenia.
Podawany z ust do ust zatruty pokarm. Spożywasz
w milczeniu, trawisz – nie wypluwasz. Zakazane imię to
czytelny szept i wracasz do niego jak do rozkładu jazdy.
W nerwowych nitkach nerw nasiąka nerwową atmosferą.
Szukasz poezji jak cukru na patyku. Kusi. Okazuje się
lizaniem szklanej waty. Zwodzi. Oglądasz krwawiący
język i nadal pragniesz słodyczy. Tumani. Hipnotyzuje.
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Łucja Dudzińska, Proza. Sztuka życia, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021