24.06.2021
Sztuka walki
Ubrać skórę, wyjść na ulicę. Bez wyrzutów pielęgnować
organy. Znaki karnacji zmieniają się w trofeum. Wnikają
w cerę jak rdza albo murale. Nadal bez sensu huśtasz ciało
w przestrzeni. Ludzkie mięso nagle podgrzane w trzewiach
do temperatury 39.9 szuka pozycji horyzontalnej, unosi się,
bredzi. Zapada spokój. Pokój to początek dnia przed wojną
o przetrwanie, o zabicie złych komórek, które będą zarażać.
Siedlisko zarazy trzeba przespać albo spalić. Unosisz głowę
z poduszki, myśląc: dlaczego ptaki mogą siedzieć na liniach
wysokiego napięcia i znienacka nie spadną porażone prądem.
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Łucja Dudzińska, Sztuka walki, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021