04.06.2021

Saga o Brenie

Najpierw był sen i głos ten słodki
śnił Bren srebrną gałąź
pokrytą białym kwieciem
i owoc –
kobietę w obcych sukniach
Pieśń o niebieskim morzu
i szczęśliwych wyspach
bez chorób śmierci i smutku

I były
i są te imiona wioślarzy
Bruno Sted Obar Wyrwa
Wit Szat Znicz
I Jeż – ten co pod pokładem
pod zwojem lin ukrył kobietę
o czerwonych włosach
Tę samą którą – jak opowiadają –
zjedli potem bez soli w czas głodu
gdy lód i wiatr z północy
skuł burtę łodzi

I gdy wrócili się wreszcie
po latach na Wyspę Wrzosów
nikt tutejszy nie pamiętał
ich zawołań i rodów
nie rozumiał ich mowy
I gdy Bren krzyknął swe imię
i pierwszy wyskoczył z łodzi
- zmienił się w suchą gałąź
w kopczyk popiołu

Malinowa
VII 2019

Tekst został zakupiony w ramach programu Tarcza dla Literatów. 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Jerzy Grupiński, Saga o Brenie, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...