08.02.2021
Siedząc na pniu, myśląc
Skoro ból i udręka
Trwają tak długo, ich obecność
Tutaj nie wymaga uzasadnienia. A jednak
Chciałbym zrozumieć. Odnaleźć
Ukryty sens. Bo przecież
Ten ciąg krwawych obrazów
Co dzień z lubością pokazywanych na świecie,
Pożar budynku, wioska ogarnięta zarazą
Albo nerwowy tik matki,
Której dziecko odnaleziono w stawie,
Ten ciąg krwawych obrazów
Nie może tak po prostu być, nie służąc
Czemuś więcej – wyższej, istotnej sprawie.
Na pewno, jęcząc,
Dojrzewa ogromne Coś,
Szczęście, które, aby zaistnieć,
Musi być jeszcze dopełnione cierpieniem.
Chcę dociec, ale czas mija. I w końcu nie zostaje
Już nic. Tylko zmęczenie.
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Andrzej Appel, Siedząc na pniu, myśląc, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021