08.02.2021
W cieniu oleandrów
Wyspa. To dobre
miejsce dla nas. Kaźń lądu
cichnie w okrytych gęstym kwiatem
zaułkach. Łodzie lekko
uderzają o siebie. Od morza wieje chłodny
wiatr. Stoimy na schodach.
Z portowej restauracji,
gdzie właśnie odbywa się
wesele, dochodzi
czyjś, ledwie tutaj słyszalny,
chrapliwy śpiew:
L’amore dura per sempre
I my, opętani
urokiem tej chwili, wpijając
paznokcie w nasze spalone słońcem
skóry, wierzymy jeszcze,
że to możliwe.
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Andrzej Appel, W cieniu oleandrów, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021