20.01.2021
Śmierć gra w kolory
„Jacek! Agatka! Gdzie oni znowu poleźli?”.
Nie do znalezienia. Na skarpie, skąd widoczne miasteczko
od lukrowanych wież kościoła po rozlewisko lasu.
Rzadko się nudziliśmy, ostatecznie była gra.
Niełatwo odgadnąć, jakiego koloru samochód
pojawi się na drodze. Remis. Teraz moja kolej.
Skupiłem się. Niebieski. To, na włączonym sygnale,
nadjechała karetka. „Nie liczy się!” – zaprotestowała Agata.
[2004]
(Z tomu Korekta)
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Jan Baron, Śmierć gra w kolory, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021