24.06.2021

Szwy. Na krawędzi

                               Niczym nieokreślony przestępca
                               umieram na różne sposoby

                                                             Sylvia Plath 

Nudne jest pisanie o bliznach, o śmierci,
nawet jeśli depcze ślady i zamraża skórę na karku.
(Wprawdzie mniej straszy coś, co można nazwać). Nie uciekniesz
w las. Gęstwina tnie ciało w plastry, jak rezonans

 

magnetyczny. Wnika prześwit. Pulsuje w głowie. Głos
z playbacku powtarza jakieś mantry. Tam, gdzie drzazga
wbita w ciało hamuje ruch, jest poczucie winy. Chcesz
dogonić siebie. Oswajasz pod palcami chropowatość
grudki, zmianę koloru. Formujesz nowe; lepiąc dziury,
wygładzając nierówności, ale te ostre krawędzie kreślą
rysy na niebie, tworzą pęknięcia w liniach papilarnych.

 

Nie zapomnisz. Odtąd twój dotyk zostawi odcisk blizny.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Łucja Dudzińska, Szwy. Na krawędzi, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...