24.03.2021

W każdą godzinę

Czuwać wśród książek, czytać, wspinać się  
ku najwyższej półce, brać tę jedną najbardziej 
dziś oczekiwaną myśl za swoją, ochraniać;
gładzić grzbiety, podziwiać, muskać skrzydełka,
unosić je i zamykać tkliwie, by nie zniweczyć
ich edytorskiej urody. W każdą godzinę odnajdować
uważny namysł Księgi, spisywać pradawne glorie
poszerzać glossarium w nowo ustanowionym 
terytorium Słowa – aby nie przebrzmiało, 
co miało być wypowiedziane, żeby utrwaliło się 
w podstawie przyszłego. Wzniecać w sobie żar 
wiecznego ducha (nie)pewności, błądzić w mrocznym, 
szarżować w przedświt. Nie trapić się, nie wahać 
czy mail serdeczny jest równie ważny jak notka 
z redakcji. Nie zaniechać pytań, zanim list dobrnie 
przez śniegi i kontynenty, gdy płoną nowe cyrografy. 
Ogarniać więcej, wybaczać, porozumiewać się z sobą, 
otwierać – niech wzbiera, co było dotąd skryte, błahe.
Nie godzić się na przemilczanie.

Poznań – Paryż, 25 kwietnia 2013 r.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Teresa Tomsia, W każdą godzinę, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...