05.01.2021
W Sali Kolumnowej
Tyle razy stawałem tu w teraźniejszości
i w przeszłości, gdzie Kołłątaja i Czackiego,
gdzie Euzebiusza Słowackiego kroki.
Gdzie jego syn po dzieła sięgał i wiersze
może w locie lekko chwytał spływające
znad Góry Bony – myśli błyskawicą,
spod białej ciszy kłębiastych obłoków.
I gdzie Piłsudski błądził orlim okiem…
Byłem tu z wieloma nie z tej ziemi
postaciami, chłonąłem obie bliskie mowy.
I ksiąg zgłębiałem otchłań, bo książka
jest bezmiarem i światłem osobnym.
Rozjaśniającym tego świata ciemność.
I zawsze, gdy tam staję, naraz chłonę
to wszystko w jednym oka-mgnieniu:
w sali, gdzie wciąż kolumny łączą
kulturę Grecji i Rzymu z całą tą ziemią.
M. Olbromski, Na szlaku dialogu, Warszawa 2020.
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Mariusz Olbromski, W Sali Kolumnowej, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021